Punkt kulminacyjny rejsu, czyli bliskie spotkanie z największym żyjącym jaszczurem. Smok z Komodo.
Przy lądowaniu jesteśmy niepewni co do tego, czy uda się zobaczyć, któregoś z tych olbrzymich gadów. Nasze wątpliwości szybko rozwiewa duży kształt kroczący po plaży.
Wkrótce zjawia się więcej przedstawicieli gatunku, a pomiędzy nimi, a nami stoją tylko lokalni przewodnicy uzbrojeni w skromne patyki...